W pierwszym tygodniu listopada Elon Musk, czyli nowy właściciel Twittera postanowił zwolnić połowę pracowników. Co prawda, potem wielu otrzymało wiadomość z prośbą o powrót do pracy, ponieważ zwolnienie było „pomyłką”, W czwartek szef Twittera postanowił zamknąć biura aż do poniedziałku, co jest spowodowane buntem personelu.
„Tak robić nie będziemy!”
Zamknięcie biur jest spowodowane faktem, że setkom pracowników Twittera nie podoba się wizja Elona Muska. Niektórzy pracownicy stwierdzili, że jest to pokłosiem buntu osób, którym nie przypadły do gustu nowe i planowane zmiany w działaniu portalu. Sugerują, że w ten sposób Musk chce zapobiec ewentualnym aktom sabotażu.
Wcześniej Elon Musk postawił pracownikom jasne ultimatum: „albo pracujesz na 100%, albo weź odprawę i odejdź”. Personel miał też podpisywać zobowiązanie do pozostania w firmie, ale niewiele osób postanowiło kontynuować pracę dla miliardera. Czas na podpisanie umowy mieli do godzin 17 w czwartek, a kto tego nie zrobił, ma otrzymać trzymiesięczną odprawę i wypowiedzenie.
Gdy Musk zauważył, jak niewiele osób podpisuje wspomniane zobowiązanie, miał nawet osobiście namawiać kluczowych pracowników do pozostania w Twitterze. Wygląda na to, że nowe zmiany mogą pociągnąć portal na dno.