Kiedy myślicie o klawiaturze dla graczy co pierwsze przychodzi Wam do głowy? Czy jest mechaniczna? Jest, HyperX posiada przełączniki mechaniczne Cherry MX Red. Czy ma podświetlenie? Ma, w pełnym RGB. Czy posiada złącze USB i gniazdo na słuchawki? Z tych dwóch dostępny jest wyłącznie jeden port USB. Czy jest możliwość zablokowania klawisza Windows? Jest, do tego w bardzo szybki i praktyczny sposób. Czy są dodatkowe przyciski na makra? Tego niestety zabrakło. To jak, hit czy kit?
Pierwsze wrażenie i budowa klawiatury HyperX Alloy Elite RGB
Już po kartonie widać, że mamy do czynienia z produktem premium. Wszystko jest bardzo elegancko zapakowane. Osobno mamy podpórkę pod nadgarstki oraz drugi zestaw klawiszy 1, 2, 3, 4, W, A, S, D. Domyślnie zamontowane są srebrne, a słynny WSAD wygląda, jak by był wykonany z blachy ryflowanej, co ma dać nam poczucie, że trzeba się będzie postarać by je wytrzeć. Niestety jest to dokładnie taki sam plastik, jak we wszystkich innych przyciskach, szkoda. Drugi zestaw jest cały czarny i po zamontowaniu wygląda identycznie co reszta klawiszy.
To chyba jakaś nowa moda, że po odpakowaniu minimum jeden klawisz musi latać luzem, tak było i tym razem. Nie wiem czy w transporcie tak bardzo trzęsie? Ważną informacją jest to, że kabel do klawiatury jest w oplocie. Na drugim końcu znajdują się dwie końcówki USB. Druga naturalnie służy do zapewnienia, że będziemy mogli skorzystać ze złącza USB w samej klawiaturze. Oprócz standardowego obłożenia klawiszy mam też trzy przyciski z lewej strony: zmiana poziomu jasności podświetlenia, zmiana kolorów podświetlenia pomiędzy domyślnymi ustawieniami, wspomniana wcześniej blokada klawisza Windows.
Po drugiej stronie znajduje się ładnie oddzielony panel multimedialny. Cztery przyciski do zatrzymania i wznowienia utworu, kolejne dwa do przeskakiwania pomiędzy słuchanymi kawałkami oraz przycisk do wyciszenia całego dźwięku. Obok zaś znajduje się rolka do regulacji głośności. Sprawuje się ona bardzo dobrze. Można precyzyjnie ustawić poziom dźwięków wydobywających się z głośników czy słuchawek. Wspomniane przyciski multimedialne są również podświetlane.
Test HyperX Alloy Elite – przełączniki mechaniczne z RGB
W opisywanej klawiaturze HyperX mamy przełączniki Cherry MX Red. Przy okazji recenzji Corsaira K63 narzekałem trochę na nie, że mają duży skok, że ciężko się do nich przyzwyczaić. Teraz już wiem, że różnica polegała na tym, z czego się przesiadałem. Wtedy była to klawiatura Steelseries APEX 350, zaś przed obecnym testem używałem Razer BlackWidow Chroma V2.
Tym razem chciałbym je pochwalić. Zdecydowanie nie są tak głośne jak wydawało mi się wcześniej, a przy klawiaturze Razera to w ogóle są praktycznie bezgłośne. Do tego nagle nie uważam, że mają za wysoki skok. Bardzo przyjemnie się na nich pisze. Wybitnie wręcz mogę powiedzieć. Dawno nie pisało mi się na żadnej klawiaturze tak satysfakcjonująco. Tylko to chyba nie jest klawiatura dla pisarzy a graczy, prawda? Na szczęście, w grach działają równie świetnie.
Podświetlenie klawiatury
Jest bardzo kolorowo. Możecie zaszaleć i skorzystać z dowolnego koloru z palety RGB, czyli jeśli macie swój ulubiony wśród 16 777 216 dostępnych, to to jest ten moment by go ustawić. Co ciekawe możecie ręcznie ustawić 10 stref podświetlenia. Wybierzecie nie tylko konkretne przyciski, także rozrzucone po całej klawiaturze, ale również jest pasek podświetlenia nad klawiszami, który jest podzielony na 20 części i każdą możecie sami ustawić.
Oczywiście, jeśli lubicie od razu wskoczyć w wir walki, to polecam skorzystanie z jednego z bardzo wielu ustawień domyślnych poświęconych różnym grom. Znajdziecie tu indyki pokroju Firewatch czy Kerbal Space Program, ale i wielkie tytuły jak Diablo III, Overwatch, Fortnite czy PUBG. Wspominałem już, że za pomocą klawisza funkcyjnego zmienicie jasność natężenie podświetlenia.
Dodatkowo możecie wybrać jeden z kilku efektów specjalnych. Oprócz klasycznego stałego podświetlenia, nasza klawiatura może mienić się kolorami w stylu oddechu, fali, spustu, eksplozji czy Płomienia HyperX. Oddech to wygaszanie podświetlenia i ponowne jego zapalanie, w równomiernych, ustawianych suwakiem prędkości odstępach. Fala podświetla kolejne klawisze w jednym z 6 kierunków: w prawo, lewo, górę i dół oraz do wewnątrz, a także na zewnątrz. Dla niej również ustawimy tylko prędkość poruszania.
Spust, to kolejny efekt, który wygasi na chwilę wciśnięty klawisz, by ponownie go zapalić. Eksplozja jest ciekawą opcją dla lubiących bawić się kolorami. Jeśli zaprogramujemy klawiaturę tak, by były na niej odmienne barwy, to za każdym razem po wciśnięciu klawisza rozejdzie się od niego wybuch danego koloru. Ten wybuch zmienia kolory wszystkich klawiszy, nawet tych zabarwionych na inny niż wciśnięty. Jeśli przykładowo piszemy otrzymujemy ciekawy efekt. W obu zmienimy prędkość efektu.
Na koniec zostawiłem płomień HyperX. To wariacja na temat wybuchu. Tym razem, po wciśnięciu klawisza, zmienia kolor tylko najbliższym sąsiadom po lewej i prawej od siebie, po czym porusza się w górę, aż dotrze do paska podświetlenia i zapala go cały rozchodząc się w obie strony. Muszę przyznać, że jest to ciekawy pomysł, choć nie wiem, czy ktokolwiek używałby tego na co dzień. Jak sądzicie?
Oprogramowanie HyperX
Całość skupia się najbardziej na podświetleniu i nie ma wątpliwości, że jest to najważniejsza jego funkcjonalność. Sporo informacji przeczytaliście powyżej. Tworzymy tutaj profile, w których mam całkiem spore możliwości zarządzania kolorami. To czego mi brakuje, to możliwość zapisania własnych profili pod przycisk ich zmiany na klawiaturze. To dość duże niedopatrzenie. Nie tylko mamy na sztywno zapisane trzy profile producenta, których nie możemy modyfikować, ale także nie jesteśmy w stanie wrócić do ostatnio używanego, naszego profilu.
Na plus trzeba zapisać łatwe blokowanie klawisza Windows. Co więcej, oprócz niego możemy zablokować także inne skróty jak Alt + Tab, Alt + F4, Shift + Tab oraz Ctrl + Esc. Przydatne, jeśli mieszkamy ze śmieszkami, którzy lubią psuć nam rozgrywkę. Ale też można sobie pomóc, jeśli jakaś gra nie lubi się z danym skrótem (kiedyś często tak było z Alt + Tab), a jednak zdarza się go nam wciskać bezwiednie.
Choć klawiatura nie ma osobnych przycisków pod makra, edytor tych ostatnich znalazł się w oprogramowaniu. Pierwsze kroki powinniśmy skierować do biblioteki makr, gdzie napiszemy tajemne dla większości zwykłych śmiertelników kombinacje. Jeśli pomyliliśmy się we wpisywaniu, zawsze można którąś akcję usunąć czy ustawić inne opóźnienie jej wywołania. Następnie tak stworzone makra musimy przypisać do klawisza, który je wywoła i już. Możemy wracać do LoLa czy WoWa.
Test HyperX Alloy Elite RGB – Anti-Ghosting i Key Rollover
Do tej pory korzystaliśmy z aplikacji dostępnej na stronie Microsoftu. Niestety została ona usunięta. W celu przetestowania klawiatury skorzystałem ze strony keyboardtester.com. Producent zapewnia, że sprzęt posiada pełny anti-ghosting i Key Rollover. Przeprowadzone testy potwierdziły te zapewnienia. Możecie więc wciskać najbardziej skomplikowane kombinacje klawiszy i zawsze mieć pewność, że każde z nich zostanie zarejestrowane i wykonane w grze. To bardzo cenna informacja.
Codzienne użytkowanie
Najważniejsze w klawiaturze jest dla mnie to jak się na niej pisze. Jak już wspominałem w tym aspekcie jest rewelacyjnie. Bardzo szybko przyzwyczaiłem się do ułożenia i skoku klawiszy. Już po paru chwilach pisałem całe zdania bez odrywania wzroku od ekranu. Na pewno pomagają w tym trochę klawisze udające blachę. Są charakterystycznie chropowate. Dzięki czemu lewa ręka dokładnie wie, gdzie się znajduje. Miłe zaskoczenie.
Nie wiem, czy zwracacie uwagę na takie detale, ale klawisze super szybko się brudzą. Na plastiku, z których są wykonane zostają wszelkie tłuste plamy wynikające z tego, że ręce się pocą podczas dłuższej pracy czy rozgrywce. Na Spacji zaś zostają tak piękne odciski palców, że nie trzeba Jamesa Bonda by je z nich zdjąć. Wygląda to po prostu słabo. Po 1,5 tygodnia użytkowania klawiatura wygląda jakbym używał jej przez 2 lata, ciągle jedząc chipsy i wycierając w nią ręce. Jak dla mnie jest to mocno nieestetyczne i zwyczajnie ciągle sprawia, że zwracam na to uwagę.
Bardzo chwalę sobie dodatkowe przyciski do multimediów. Dobrze się z nimi pracuje, są duże, rolka do głośności idealnie potrafi zwiększyć lub zmniejszyć głośność słuchanej muzyki czy odgłosów z gry. Ważny dla mnie jest też port USB w klawiaturze i ten tutaj sprawdza się wyśmienicie. Pamiętam, że gdy HyperX zaczynał przygodę z klawiaturami były z tym problemy. Tutaj nic takiego nie ma miejsca. Dobrze, że zostały wyciągnięte wnioski i wprowadzone zmiany. Całość użytkowania oceniam bardzo wysoko.
Testy przeprowadzone w grach
Granie na HyperX to przyjemność. Fakt, czasy pisania makr do WoWa mam za sobą i nie korzystam z tych możliwości. Nie mniej jednak mecze w Dooma, zarządzanie drużyną w Mass Effect 3, czy zbieranie lootu w Diablo 3 było bardzo przyjemne. Idealnie czuć prowadzoną postać, ma się wrażenie, że każdy ruch naprawdę zależy tylko od nas. Poza tym dedykowane profile to fajny bajer, którym można sobie trochę urozmaicić monotonną czasem rozgrywkę. Żal jednak tych dodatkowych klawiszy na makra. Jak za tę cenę, powinny one być bez dwóch zdań.
Mam też wrażenie, że wyróżnienie klawiszy srebrnym kolorem, zwłaszcza tych od 1-4 pomagało mi, przy przełączaniu broni czy korzystaniu z umiejętności tam przypisanych. Klawisze są odpowiednio czułe, co daje wspomniane wyżej poczucie pełnej kontroli nad kierowaną postacią. Jednocześnie nie trzeba jakoś szczególnie naciskać na nie by akcja się zadziała. Jak dla mnie duży plus.
Podsumowanie recenzji klawiatury Hyperx Alloy Elite RGB
Choć HyperX Alloy Elite RGB Cherry MX Red celuje w segment premium ceną, to już samo wykonanie pozostawia trochę do życzenia. Brak klawiszy pod makra, średniej jakości w dotyku plastik, bardzo prosta podpórka pod nadgarstki, która również sprawia wrażenie wykonanej po taniości. To wszystko nie daje poczucia, że o to, przed nami leży sprzęt za 700 zł. Muszę z przykrością stwierdzić, że tańsza o niecałe 100 zł Razer BlackWidow Chroma V2 Yellow Switch pod tym względem bije HyperX na głowę.
No dobrze, wykonanie wykonaniem, ale jak samo użytkowanie? Tutaj HyperX nie ma się czego wstydzić. Śmiem twierdzić nawet, że w codziennym użytkowaniu jest wygodniejszy od Razera. Pisze się dużo przyjemniej, jest mniej głośno, w grach sprzęt sprawdza się bardzo dobrze. Ma lepsze możliwości konfiguracji podświetlenia. Ok, czyli w zainicjowanym przeze mnie starciu jest 1:1. Kto więc wygra w moim osobistym rankingu? Ostatecznie postawiłbym na HyperX. Jeśli oczywiście wydatek rzędu 700 zł nie jest dla Was problemem. Mimo mankamentów związanych z wykonaniem jest to zwyczajnie sprzęt przyjemniejszy w korzystaniu.