Władca snów oficjalnie powróci do nas z nowymi odcinkami, a my będziemy mogli ponownie zasiąść przed ekranem i zagłębić się w świat krainy snów oraz ujrzymy, jakie jeszcze konflikty powstały pod nieobecność Morfeusza. Lucyfer też się nie może doczekać.
Moja droga do Sandmana była długa i nieoczywista. Zaczęła się od fascynacji snem, symbolami, podświadomością, podaniami ludowymi i przede wszystkim psychologią głębi Junga. Bardzo lubię też wszystko, co wychodzi spod pióra Neila Gaimana. Stąd też moja perspektywa nie będzie czysto filmoznawcza. Jako zaprawiona w sennych bojach podróżniczka nocnych światów po prostu nie mogłam sobie tego seansu odpuścić!
Kiedy pisarze biorą się za ekranowe adaptacje swoich powieści, skutki mogą być różne. Na szczęście w przypadku Neila Gaimana i Dobrego Omenu efekt końcowy był świetny. Tak świetny, że ten serial niedługo doczeka się kontynuacji, która jest dość dużą niespodzianką.