Nie da się ukryć, że premiera wyczekiwanego Redfalla nie poszła najlepiej… delikatnie mówiąc. Sam Phil Spencer jest tego świadomy i bije się w pierś, że następne premiery spełnią nasze oczekiwania. Na początku maja doszło nawet do tego, że tytuł był wśród najgorzej ocenianych produkcji na Steamie, a sytuacja się nie poprawia. Pierwszego dnia Redfall cieszył się z ponad 6000 jednoczesnych graczy na Steamie, a teraz ich liczba jest kilkadziesiąt razy mniejsza.
Redfall zalicza upadek
Według strony SteamDB, która śledzi popularność gier dostępnych na platformie Valve, obecne wyniki Redfalla są 30 razy gorsze niż w okresie premierowym. Najwyraźniej produkcja jest na tyle niedopracowana, że ludzie odwracają wzrok ku innym tytułom. Co w sumie nie jest dziwne, biorąc pod uwagę dostępne recenzje.
Pomyślicie pewnie: to tylko Steam, a co z innymi platformami? Cóż… tu też nie ma powodów do radości. Pomimo równie mocnego debiutu w usłudze Xbox Game Pass, to i tam Redfall nie przypadł graczom do gustu. Wystarczy tylko spojrzeć na tabelę dostępną na stronie True Achievements, gdzie produkcja spadła z 3 miejsca… na 13. Zresztą zobaczcie sami:
Najwyraźniej Redfall ma podobny problem co Cyberpunk – słabą sztuczną inteligencję, niskiej jakości tekstury, nudną rozgrywkę, liczne błędy i wiele więcej. Sami twórcy tłumaczą się, że produkcja przetrwała pandemię, globalne zawirowania polityczne, a nawet śnieżycę, która sparaliżowała Austin w Teksasie na kilka tygodni.
Jest to słaba wymówka, bo wiele innych gier również borykało się z podobnymi przeszkodami, ale z drugiej strony, czy są w dużo lepszym stanie niż Redfall? To pytanie pozostawiam otwarte.