Po wielu opóźnieniach za półtora miesiąca, czyli 12 maja, w końcu zadebiutuje The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom. By umilić nam ten ostatni miesiąc oczekiwania, Nintendo postanowiło wypuścić nowy gameplay. Fani Linka z niecierpliwością czekają na kolejne wiadomości na temat jego przygód, ponieważ gra ma kosztować aż 70 dolarów.
Pokaz Nintendo Direct z The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom w roli głównej
Już jutro (28 marca) o godzinie 16:00 czasu polskiego na YouTube’owym kanale Nintendo zobaczymy twórcę serii. Eiji Aonuma, bo o nim mowa, ma nam zaprezentować film z około 10 minutami rozgrywki z The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom, więc będziemy mogli się przekonać, czy najdroższa gra w historii Nintendo, jest warta swojej ceny.
Ustalonej kwoty bronił sam Doug Bowser, czyli szef amerykańskiego oddziału Nintendo. Według niego gra jest na tyle wyjątkowa, że gracze nie powinni żałować tych 10 dolarów więcej. Warto jeszcze dodać, że to cena wersji standardowej. Edycja Kolekcjonerska ma kosztować 130 dolarów, więc te 69.99 nie wydaje się take wysokie, prawda?