Od jakiegoś czasu deweloperzy z CCP Games testowali na zamkniętej grupie graczy możliwość granie w EVE Online z użyciem przeglądarki internetowej. Wczoraj poinformowali, że ten oparty o chmurę projekt przechodzi w fazę beta i zostaje przemianowany na wiele mówiące EVE Anywhere.
EVE Online lubi chrom (i nie tylko)
Do tej pory, aby grać w EVE Online, należało mieć komputer posiadający co najmniej dwurdzeniowy procesor 2.0 GHz, kartę z 256 MB pamięci, Windowsa 7 oraz 4 GB wolnego miejsca na dysku. Jednym słowem, niewiele. Warto jednak pamiętać, że są to wymagania minimalne, które od zalecanych dzieli niespotykana w innych tytułach przepaść. A nie każdy ma ochotę grać na najniższych ustawieniach. Lub może mieć stareńkiego laptopa, na którym dobrze chodzi jedynie przeglądarka. Jednak teraz to wszystko, czego będziemy potrzebować.
EVE Online podbija cztery nowe „galaktyki” – Chrome, Edge, Safari oraz Firefox – i zrzesza je pod wspólną nazwą EVE Anywhere. Wczoraj ruszyła faza beta przeglądarkowej wersji gry, która umożliwia zabawę na dowolnym urządzeniu pozwalającym surfować po sieci (no, chyba że wciąż korzystacie z Lynxa albo Netscape’a, to nie). I to nie byle jaką, bo w pełnym HD (1080p) w 60 klatkach na sekundę. Są jednak pewne ograniczenia.
EVE Anywhere, ale nie wszędzie
Niestety w kraju nad Wisłą na chwilę obecną oficjalnie nie nacieszymy się tym novum. Tak jak pierwsze testy były ograniczone jedynie do nowych graczy ze Stanów, tak do bety mogą dołączyć wszyscy gracze pod warunkiem, że są z USA. Oczywiście dla chcącego nic trudnego i pewnie bez problemu obejdzie tę niedogodność z użyciem VPN-ów, jednak nie jest to do końca legalne. Pozostaje zatem czekać cierpliwie na otwarcie EVE Anywhere na kolejne kraje. Chyba że akurat czytacie nas ze Stanów, to piszcie, jak wrażenia.