Pudełko i jego zawartość, czyli początki z Cooler Master Hyper 212 EVO V2
W pudełku znajdziemy tylko to, co jest niezbędne. Szczerze pisząc, to mam mieszane uczucia, ponieważ z jednej strony wszystko sprawia wrażenie wręcz do bólu prostego i ascetycznego, ale z drugiej, właśnie to może być zaletą, ponieważ nie musimy się zastanawiać co jest czym i w jakim celu zostało umieszczone.
To, co najbardziej mi się spodobało, to wykorzystanie plastikowej wytłoczki przypominającej okres z początku XXI wieku. Ciekawy zabieg, aktualnie raczej niespotykany, ale na pewno skuteczny. Tym bardziej, że na radiatorze fabrycznie jest już zamontowany wentylator, więc ilość czynności jest ograniczona do maksimum. Oprócz tego znajdziemy wyłącznie dokumenty oraz pudełko z akcesoriami.
Zestaw Cooler Master Hyper 212 EVO V2 składa się z:
- kartonowego opakowania w typowych dla CM barwach
- plastikowej wytłoczki zawierającej radiator oraz wentylator
- instrukcji i karty gwarancyjnej
- pudełka z akcesoriami montażowymi
Poziom zabezpieczenia elementów wewnątrz opakowania
Mam wrażenie, że Cooler Master poszedł tutaj po linii najmniejszego oporu. Wyżej wspomniana wytłoczka jest świetną ochroną, bo bardzo dobrze usztywnia i osłania, ale nie z każdej strony. Od najważniejszej, czyli tam, gdzie jest wentylator, nie znajdziemy żadnego zabezpieczenia. Bardzo przydałaby się najzwyklejsza gąbka pomiędzy przednią ścianą opakowania, a wentylatorem na radiatorze. Rozwiązanie proste, tanie, ale skuteczne. W tym momencie istnieje ryzyko, że nawet po zwykłym uderzeniu podczas transportu może zostać uszkodzony przód chłodzenia. Jeżeli chodzi o pozostałe elementy, to nie mam zastrzeżeń, ponieważ nie za bardzo jest do czego – szczelnie zamknięte pudełko z częściami montażowymi znajduje się na górze, nad coolerem.
Wprowadzenie do testów chłodzenia Cooler Master Hyper 212 EVO V2
Zanim przejdę do najważniejszej części recenzji, czyli do testów, krótko przedstawię i opiszę platformę, która służy u mnie wyłącznie do testowania chłodzeń, oraz zaprezentuję parę przemyśleń dotyczących wykonania testów, a także montażu.
Platforma testowa – specyfikacja techniczna
- Płyta główna: Gigabyte B450 Gaming X (BIOS F61a)
- Procesor: AMD Ryzen 7 1800x (OC: 3,9 GHz, 1,35 V)
- RAM: Goodram DDR4 4 GB GR2400D464L17S/4G
- SSD: Samsung 256 GB NVMe MZVLB256HAHQ-000H1
- Karta graficzna: Gainward 9500 GT DDR2 512 MB passive (+ dodatkowe radiatory)
- Obudowa: Deepcool Matrexx 55 Mesh (brak wentylatorów)
- Zasilacz: Thermaltake BX1 450W
- Pasta termoprzewodząca: Arctic MX-5
- Sonometr: Benetech GM1352
- System operacyjny: Windows 10 20H2 (19042.1081)
- Oprogramowanie: Gigabyte SIV + HWiNFO + ycruncher + NZXT CAM dla Krakena Z63 (testy normalizacji)
Metodologia testowa oparta na AM4
Procesor po OC udało mi się ustawić na stabilnym poziomie 3,9 GHz przy napięciu 1,35 V. Pastę nakładałem metodą na krzyż, bez rozsmarowania, bez wygrzewania. Obciążenie syntetyczne wykonywałem za pomocą programu ycruncher (jeden pełny przebieg BKT, BBP, SFT, N64, HNT, VST). Cały zestaw obciążeń trwał około 20 minut i po każdym takim sprawdzeniu komputer był wyłączony również na około 20 minut w celu wystudzenia i wyrównania temperatur podzespołów. W zależności od testu (idle lub load) zostały użyte profile zasilania Windowsa: oszczędzanie energii oraz wysoka wydajność. Ma to szczególne znaczenie w przypadku ustawień stokowych, ponieważ schemat wysokiej wydajności automatycznie powoduje ustawienie najwyższego dostępnego domyślnego taktowania.
Temperatura otoczenia w pomieszczeniu zawsze wynosiła 26°C, a szum tła bez jakiegokolwiek dźwięku to około 31,5 dB. System posiadał zainstalowane wyłącznie podstawowe wymagane sterowniki oraz wymienione wcześniej oprogramowanie. Nie był podłączony do internetu, więc nie występował efekt „mielenia” w tle. Odczyt m.in. temperatur odbywał się za pomocą HWInfo64, Gigabyte System Information Viewer oraz NZXT CAM (wyłącznie w przypadku NZXT Kraken Z63 do pomiaru normalizacji).
Wszystkie testy odbywały się oczywiście w zamkniętej obudowie, aby jak najbardziej odwzorować realną sytuację w każdym komputerze. Każdy pomiar był wykonywany za pomocą PWM. Profil (schemat) krzywej wentylatorów na płycie Gigabyte B450 Gaming X, który był domyślnie na sztywno ustawiony w UEFI oraz SIV, to natomiast Podstawowy. Zestaw posiada kartę graficzną chłodzoną całkowicie pasywnie (z dodatkowymi radiatorami, które zmniejszyły ryzyko zwiększenia ciepła w środku obudowy), a także nie został w nim zamontowany żaden wentylator, ponieważ zależało mi na sprawdzeniu wyłącznie samej czystej wydajności, bez jakichkolwiek „przeszkadzaczy” i wspomagaczy. Dodatkowe wentylatory po pierwsze powodowałyby zakłócenie akustyki poprzez zwiększenie szumu, a po drugie prawdopodobnie obniżyłyby dodatkowo poziom temperatury w środku skrzynki (np. radiatora lub pompy).
Sposób i system montażu
Montaż według mnie nie odbiega znacząco od większości konkurencji w tej klasie cenowej. Wszystko przebiega szybko, łatwo i standardowo. W przypadku AM4 wystarczy odpowiednio oznaczyć backplate i zamontować na nim kołki oraz ramkę, a do niej przykręcić cooler. W przypadku Intela, na podstawie instrukcji, również mogę stwierdzić to samo – łatwo, miło i przyjemnie.
Natomiast to, na co koniecznie chcę zwrócić uwagę, to wentyl, ponieważ zdecydowanie zasługuje na bardzo duży plus. Dokładnie chodzi o sposób jego montowania. Przede wszystkim bardzo dobrym posunięciem jest fabryczny montaż na radiatorze, ale to, co mnie najbardziej cieszy dotyczy zakładania oraz zdejmowania – nie ma potrzeby męczenia się z jakimikolwiek drucikami, ponieważ ich w ogóle nie ma. Wentylator jest zakładany za pomocą plastikowych zaczepów. Dzięki temu proces jest bardzo łatwy i bezinwazyjny. Jednocześnie (w przeciwieństwie do np. do A35 od Arctica) jest możliwość odłączenia wentylatora od tych zaczepów i spróbowania montażu innego modelu. Natomiast Cooler Master oficjalnie o tym nie informuje, ponieważ wiąże się to częściowo z naruszeniem zaślepek i odkręceniem śrubek.
Jednak to, o czym producent wspomina, to możliwość dodania drugiego wentylatora w celu obniżenia temperatur. Z doświadczenia wiem, że niestety prawdopodobnie niewiele to pomoże, ale najważniejsze, że taka możliwość jest. W komplecie dostajemy dodatkowe zaczepy oraz przedłużacz 3pin <-> 4pin., więc wystarczy dodać wentylator 120 mm. Nie musi to koniecznie być SickleFlow 120, ale jest to zalecane.
Jakość wykonania oraz wygląd modelu Cooler Master Hyper 212 EVO V2
Jest to ta część, która według mnie może być najbardziej kontrowersyjna. Cooler Master Hyper 212 EVO V2 nie wygląda jak chłodzenie, które zostało wypuszczone w 2021 roku. Wręcz przeciwnie, czerpie bardzo dużo od swojego poprzednia z 2011 roku. Zarówno wizualnie, jak i konstrukcyjnie. Niektórym może to się spodobać, a niektórym przeciwnie.
Widać, że Cooler Master postawił głównie na poprawę wydajności kosztem strony wizualnej. Mnie nie za bardzo przypadł do gustu fakt braku zmiany wyglądu, bo spodziewałem się po odświeżonej wersji bardziej nowoczesnej wyglądu, ale zdecydowanie nie uznaję tego za minus. Istnieje bardzo duże grono fanów retro sprzętów i właśnie tam ten model może znaleźć zastosowanie.
Do jakości wykonania, nawet gdybym chciał, to nie mogę się przyczepić. Nic nie skrzypi, nie rusza się nadmiernie, żeberka nie mają ochoty przeciąć mi palców, plastiki nie sprawiają wrażenia tandetnych. Nie udało mi się trafić na nic, co by wzbudziło obawy lub niepokój.
Wyniki testów – ustawienia domyślne wentylatorów oraz głośności
Najważniejsza część recenzji to wyniki testów wydajnościowych i kultury pracy. Zapraszam do wykresów, które zawierają porównania do ponad dwudziestu różnych modeli chłodzeń z każdej półki cenowej. Wyniki składają się z testów w spoczynku oraz pod obciążeniem, zarówno przed, jak i po OC. Nie zabrakło także normalizacji pod kątem głośności i prędkości. Jest to o tyle ważne, że w niektórych przypadkach dopiero te dwa ostatnie testy ukazują prawdziwe różnice, wady i zalety danego modelu.
Pomiary temperatur w spoczynku przed oraz po OC
Na początek klasycznie i spokojnie, czyli temperatura podczas spoczynku po kilku minutach. Hyper 212 EVO V2 jest w czołówce, ale nie jest to żaden wyznacznik. Każde z chłodzeń utrzymuje w tej sytuacji podobny poziom różniący się trzema lub czterema stopniami, ale można wyraźnie zaznaczyć bliskość NH-D15 i Arctic LF II 360 RGB.
Nie trzeba dogłębnie analizować wyników, żeby zauważyć przedstawiciela prawdopodobniej średniej półki wydajnościowej, ale to ostatecznego werdyktu jeszcze poczekam, bo dane wyłącznie ze spoczynku nie mogą służyć jako jedyne i najlepsze. Bez obciążenia nie można mówić o wiarygodnych efektach.
Testy syntetyczne – obciążenie maksymalne przed i po OC
Pierwsza poważna próba, jeszcze bez podkręcenia procesora. Drugi przykład na to, że mamy do czynienia z produktem z idealnego środka stawki. Wynik na poziomie 71,6 °C oznacza wydajność dokładnie pomiędzy najgorszym, a najlepszym coolerem powietrznym. AiO oczywiście są poza zasięgiem, zgodnie z przewidywaniami.
Wzrost o około 7 stopni Celsjusza nie jest niczym niespodziewanym, ale już miejsce w całej stawce może takim być. Cooler Master ponownie znajduje się zaraz obok m.in. Fumy 2 czy NH-U12S. Natomiast jedno trzeba koniecznie stwierdzić – nasz bohater naprawdę daje radę w utrzymaniu bezpiecznej i zdrowej temperatury. Mniej niż 80°C to świetny wynik jak na takie małe chłodzenie.
Testy syntetyczne – głośność oraz prędkość wentylatorów przed i po OC
Czas na pomiary ilości obrotów oraz głośności generowanej przez chłodzenia. Również w tym przypadku, szczególnie bez obciążenia, zbyt wiele nie jestem w stanie stwierdzić. Kolejny środek tabeli, ale tym razem różnice są wręcz marginalne. Nic w tym dziwnego, bo praktycznie każdy model generuje taki sam szum, niewiele większy od tła.
W sytuacji maksymalnego wykorzystania procesora jest już o wiele ciekawiej, szczególnie na dole wykresu. Zwracam uwagę na dwie kwestie – różnica względem spoczynku oraz porównanie do Fery 5 Dual Fan. Cooler Master odnotowuje tylko 2 dB więcej w stosunku do sytuacji bez obciążenia. Jest to bardzo niewielki wzrost, co świadczy dobrze o całej konstrukcji. Natomiast Hyper 212 EVO V2 jest wyraźnie mniej głóśny od podwójnej wersji Fery 5. Co nie jest specjalnie zaskoczeniem, ponieważ „mądrzejsza” odmiana chłodzenia SPC nie grzeszy raczej kulturą pracy.
Po podkręceniu Ryzena 1800x ilość decybeli generowanych przez nasz cooler jest dokładnie taka sama. Bardzo miłe zaskoczenie, ponieważ wiele produktów z konkurencji potrafiła bardzo żywiołowo reagować na wyższą temperaturę i jej wahania bez obciążenia po OC. Nie zmienia to faktu, że kolejny raz notujemy środek tabeli.
Najbardziej wymagający sprawdzian według mnie również został zaliczony na dobrym poziomie. Mniej więcej środek stawki, ale bliżej dolnej części. Mimo tego trzeba koniecznie zaznaczyć, że odświeżona wersja 212 EVO generuje dokładnie taką samą ilość decybeli jak bardzo cicha Fera 5. Przypomnę, że w teście temperaturowym była gorsza od polskiego produktu tylko o 2 stopnie. Bardzo dobry wynik.
Doszliśmy do pierwszego wykresu związanego z ilością obrotów wentylatorów. W przeciwieństwie do poziomów temperatury, tutaj już na początku jest na czym oko zawiesić. Tym razem wyjątkowo Cooler Master Hyper 212 EVO V2 znajduje się zdecydowanie bliżej dolnej części wyników, ale nie jest to w żadnym wypadku negatywny wynik.
Przed OC, ale po syntetycznym zmęczeniu, tak naprawdę zmieniły się tylko wartości, ponieważ nasz Cooler Master znajduje się w tym samym miejscu, pomiędzy tymi samym rywalami. Osiągnął 1650 obrotów na minutę. Może się to wydawać niemało, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę jak niską głośność przy tym generuje, to sytuacja zmienia się zdecydowanie na plus.
Wzrost o 130 jednostek w stosunku do tego, co było bez obciążania CPU – taki wynik uzyskuje Hyper 212 EVO V2. Nadal bardzo cicho, ale już niestety zdecydowanie gorzej niż większość innych produktów. Chłodzenia tańsze lub nawet w tej samej cenie posiadają wentylatory kręcące się nawet o 250-300 RPM wolniej.
Crème de la crème, czyli wyciskanie ostatnich soków po przetaktowaniu CPU. Mamy do czynienia z wyraźną różnicą prędkości, bo nawet 200 RPM. Niestety związane jest to również z zajęciem czwartego miejsca od końca, czyli jednym z najgorszych wyników. Natomiast na szczęście nie przekłada się to bezpośrednio na większy szum. Dobrym przykładem może być znów Fera 5/Dual, która znajduje się dosłownie obok naszego bohatera.
Wyniki testów – normalizacja prędkości wentylatorów oraz głośności
Przyszedł czas na, według mnie, najciekawszą część testów, ponieważ normalizacja pozwala w wielu przypadkach ujawnić prawdziwe wady i zalety chłodzeń procesorów. Takie, których nie będziemy w stanie dostrzec w klasycznych sprawdzianach. Zapraszam na znormalizowane wyniki pod kątem szumu oraz prędkości wentylatorów. Sprzęt sprawdziłem wyłącznie po OC.
Testy syntetyczne – normalizacja głośności 34 dB po OC
Na poniższym wykresie możecie sprawdzić jak Cooler Master Hyper 212 EVO V2 poradził sobie przy normalizacji ustawionej na 34 dB, a poradził sobie zgodnie z moimi przewidywaniami, czyli nie najgorzej, ale też nie najlepiej. Wyraźnie odstaje od czołówki powietrznych nawet o 10 stopni, ale najbardziej interesujący jest fakt bezproblemowej, bezpiecznej wartości temperatur – 81 °C gwarantuje spokojną pracę nawet pod największym obciążeniem. Bliska konkurencja kosztuje mniej więcej tyle samo, więc można zaryzykować stwierdzenie, że o wyborze zdecyduje wygląd.
Identyczne warunki i metodologia, ale cel inny – finalna prędkość obrotów wentylatora. Niestety jeden z gorszych wyników, jednak trzeba pamiętać o tym, że to wszystko przy zaledwie 34 dB, więc wynik jak najbardziej akceptowalny.
Testy syntetyczne – normalizacja prędkości wentylatorów 1200 RPM po OC
Jeden z moich ulubionych testów, bo w większości przypadków pokazuje jak chłodzenie radzi sobie mniej więcej w połowie swoich możliwości. A jak poradził sobie Cooler Master? Ponownie, zgodnie z przewidywaniami i bez zaskoczenia – stabilnie, bezpiecznie, ale nie jest to czołówka. Zdecydowanie wyprzedzają go chociażby Fortis 5, Fuma 2 czy Enermax ETS-F40-FS, ale (kolejny raz) obok 212 znalazła się Fera 5, co może być atutem dla produktu CM.
Ponownie stała prędkość wentylatorów i ponownie czwarte miejsce od końca. Jednak nie ma przepaści pomiędzy czołówką. Cooler Master Hyper 212 EVO V2 kolejny raz potwierdza, że jest dobrym chłodzeniem, które sprawdzi się w wielu sytuacjach. Można się na siłę doczepić, że nie osiąga tutaj o 1 stopień mniej, ale według mnie i tak nie jest źle.
CM Hyper 212 EVO V2 – porównanie do pozostałych modeli
W niektórych przypadkach moja sztuka okazała się być bardzo zbliżona lub niemal identyczna z Ferą 5 od SilentiumPC. Jest to bardzo miłe zaskoczenie, ponieważ jeden z nowszych produktów SPC jest przede wszystkim bardzo cichy. Jak widać, Cooler Master również. Oczywiście ten model od tajwańskiego producenta nie może konkurować z jakimkolwiek chłodzeniem AiO, ale z większością coolerów powietrznych do 200 zł jak najbardziej tak. Jednak jasno trzeba napisać, że nie ma praktycznie żadnych szans z takimi klasykami jak chociażby Noctua NH-U12S, co nie jest raczej żadnym zaskoczeniem. Niestety, problem z wyborem może zacząć się w momencie porównywania cen, szczególnie w Polsce. Do około 200 zł możemy bez problemu znaleźć lepsze i sprawdzone produkty, które najczęściej będą lepsze jakościowo, ale pod względem wydajności oraz kultury pracy zdecydowanie już zawsze (chociażby SPC Fera 5 czy ETS-F40-FS Silent Edition).
Podsumowanie, wnioski, opinia – kto będzie zadowolony z tego modelu?
Dla kogo, według mnie, został stworzony ten odświeżony model Hyper 212 EVO V2? Na pewno dla fanów minimalistycznego wyglądu, ale w bardzo konserwatywnym znaczeniu tego słowa, ponieważ jest to minimalizm ograniczony do wyłącznie niezbędnych elementów. Jednak najlepszą grupą docelową będą fani sprzętu retro, dla których wygląd sprzed lat jest równie ważny, lub nawet czasami ważniejszy, niż trochę lepsza wydajność. Jeśli chodzi o wydajność, to nasz bohater najczęściej plasuje się gdzieś w środku stawki i jest to wynik zgodny z przewidywaniami. Nie jest z pewnością wstanie schłodzić najlepszych procesorów na rynku, ale wszystkie z niskiej i średniej półki nie powinny mieć przed nim żadnych tajemnic.
W podsumowaniu zdecydowanie nie może zabraknąć wzmianki o sposobie montażu wentylatora, które jest prawie idealne, a z pewnością niesamowicie wygodne. Szczerze zacząłem się zastanawiać, dlaczego do tej pory wykorzystywane są te irytujące druciki, które tak naprawdę powodują więcej problemów niż pożytku. Na uwagę zasługuje też możliwość dołożenia drugiego wentylatora np. w celu stworzenia układu Push-Pull.
Cooler Master Hyper 212 EVO V2 zdecydowanie jest godny polecenia, ale nie dla każdego odbiorcy. Jest to tego typu produkt, który ewidentnie wymaga specyficznego klienta o określonych potrzebach i upodobaniach. Jeżeli natomiast nie interesuje nas wygląd, to sprawdzi się w wielu komputerach domowych osób, nie będących graczami bezlitośnie rozgrzewającymi swoje podzespoły do czerwoności.