Firma Audictus to powstała w 2017 roku marka należąca do firmy Impakt – działającego na polskim rynku od prawie 20 lat przedsiębiorstwa zajmującego się dystrybucją produktów takich marek, jak Cooler Master, Philips, NZXT czy Verbatim. Misją Audictusa jest dostarczać wysokiej jakości sprzęt audio w niskich cenach. Ich dotychczasowe modele słuchawek, jak Endorphine, Explorer czy Leader, zdobyły uznanie recenzentów. Audictus Aurora (wraz z tańszym modelem Aurora Mini) jest natomiast pierwszym głośnikiem bezprzewodowym w portfolio polskiej marki. Czy głośnik okaże się równie dobry, jak słuchawki? Przekonajmy się w dzisiejszej recenzji.
Budowa głośnika Audictus Aurora
Głośnik Aurora ma formę sporego czarnego walca z zaokrąglonymi krawędziami. Całość wykonana jest z gładkiego, gumowatego tworzywa i metalu. Na froncie znajdują się dwa, oświetlane diodami LED, głośniki przykryte metalową siatką. Po drugiej stronie znajduje się pojedynczy, podłużny głośnik basowy, również przykryty wytrzymałą siatką. W środku pudełka, oprócz głównego produktu, znajdziemy instrukcję, kabel audio Jack-Jack oraz przewód USB-C do USB-A służący do ładowania urządzenia.
Na górze sprzętu użytkownik znajdzie przyciski kontrolne służące zmianie trybu iluminacji, zwiększenia i zmniejszenia głośności, przycisk play/pauza oraz przycisk włączenia i wyłączenia urządzenia. Symetrycznie, na spodniej części głośnika znajduje się gniazdo USB-C do ładowania głośnika, złącze AUX Jack 3,5 mm oraz wejście kart MicroSD. Zestaw portów przykrywany jest sylikonową zaślepką, chroniącą złącza przed wodą i wilgocią. Urządzenie spełnia normę wodoodporności IPX7.
Jeśli planujemy słuchać muzyki w czasie ładowania urządzenia lub puszczamy muzykę przez kabel AUX, producent przewidział możliwość postawienia głośnika pionowo na jednym z boków urządzenia, umieszczając tam niewielkie gumowe stópki. Na jednej z krawędzi znajduje się też niewielkie gumowe „uszko” pozwalające przymocować głośnik na przykład do smyczy.
Test Audictus Aurora – korzystanie z głośnika
Recenzowany głośnik przy pierwszym uruchomieniu automatycznie przejdzie w tryb parowania Bluetooth, by połączyć się z telefonem użytkownika. W moim wypadku nie było żadnego problemu z parowaniem urządzenia ze smartfonem Xiaomi. Recenzowanemu produktowi jednak czasami zdarzało się po włączeniu „zapomnieć” sparowane urządzenie i trzeba było procedurę powtórzyć.
Urządzenie korzysta z protokołu Bluetooth 5.0, wysyłając do telefonu chociażby informacje o stanie swojej baterii. Zauważyłem jednak, że głośnik ma czasem problemy z określeniem poziomu naładowania swojego akumulatora, zwłaszcza gdy jest on bliski wyczerpaniu, co rusz przeskakując między wskazywaniem poziomu naładowania 20% i 30%.
Kiedy poziom baterii jest już naprawdę niski, głośnik automatycznie ściszy się do około połowy maksymalnej głośności. Bateria jest jednak bardzo wytrzymała i podczas testów ładowałem urządzenie co 3-4 dni przy słuchaniu z niego muzyki przez 6 do 8 godzin dziennie. W czasie wykonywanych rozmów nie miałem żadnych problemów z usłyszeniem moich rozmówców, chociaż oni określali mój głos, odbierany przez mikrofon sprzętu, jako nieco „przytłumiony”.
Jakość odtwarzanego dźwięku
Jakość dźwięku w recenzowanym sprzęcie jest zadowalająca. Zastosowane dwa stereofoniczne głośniki zapewniają czysty i donośny dźwięk. Według zapewnień producenta generują one do 90 decybeli donośności. Użycie prostego miernika hałasu wykazało rzeczywistą głośność na 86 decybeli, jednak jest to różnica tak nieznaczna, że można uznać ją za błąd wynikający z kalibracji miernika.
Podłużny głośnik basowy również sprawia bardzo dobre wrażenie. Niestraszne są mu głośne utwory w wysokiej jakości czy takie z mocną linią basu. W czasie prawie miesiąca testów nie zdarzało mi się słyszeć żadnego „charczenia” czy innej degeneracji dźwięku. Niestety umieszczenie go na odwrocie urządzenia sprawia, że gra on w zupełnie przeciwną stronę do użytkownika, co znacznie ogranicza moc niskich tonów w słuchanych utworach.
Jeśli natomiast użytkownik skieruje sprzęt głośnikiem basowym w swoją stronę, wówczas tony średnie i wysokie pozostaną wyraźnie zagłuszone. Jest to jednak wada wynikająca czysto z konstrukcji produktu.
Problemy z łącznością
Prawdziwą bolączką urządzenia jest jednak, mówiąc dosadnie, żałosna moc odbierania sygnału Bluetooth. Pomimo korzystania z najnowszej dużej rewizji protokołu, jaką jest Bluetooth 5.0, głośnik bardzo łatwo gubi sygnał. Aksamitny wokal Phila Collinsa umilkł w Aurorze, gdy oddaliłem się od urządzenia już na około 8 metrów w prostej linii.
Co gorsza, gdy trzymając telefon przed sobą, obróciłem się tyłem od głośnika, połączenie zostało zerwane niemal natychmiastowo, chociaż stałem około metr od niego. Wyjście z telefonem w kieszeni do innego pokoju niemal zawsze skończy się irytującym „szarpaniem” dźwięku lub jego całkowitą utratą. W czasie testów zauważyłem, że na zanikanie sygnału wpływają w szczególności wykonane z metalu obiekty stojące pomiędzy recenzowanym sprzętem a telefonem, na przykład metalowy regał czy… lodówka. Jest to niestety ogromna wada.
Testy sygnału przeprowadzałem na pobliskim boisku do koszykówki i, dla porównania, mój prywatny głośnik Sony SRS-XB12B nie „zgubił” sygnału, gdy oddaliłem się od niego na całą długość placu. Nawet pomimo korzystania ze starszej wersji standardu Bluetooth 4.2.
Oświetlenie RGB LED
Kolejnym mankamentem urządzenia jest reklamowane przez producenta oświetlenie przednich głośników. Chociaż powinno ono, jak zrozumiałem, wizualizować graną muzykę, to wydaje się świecić i zmieniać kolory w sposób niemal losowy. Zarówno piosenki rockowe, elektroniczne, jak i te z gatunku rap nie były przez system wizualizacji poprawnie interpretowane, chociaż kompozycje elektroniczne z wyraźną perkusją i basem wypadały nieco lepiej. Puszczenie muzyki przez kabel Jack-Jack nie powoduje większej dokładności efektów oświetlenia.
Zdecydowanie najlepiej ze wszystkich trybów iluminacji radzą sobie ostatni i przedostatni mające, jak mniemam, symulować wskaźnik wysterowania (VU-meter). Niestety w takiej formie jest to funkcja zupełnie zbędna i by ją wyłączyć, trzeba każdorazowo „przeklikać” się 9 razy przez wszystkie tryby, zanim diody zgasną.
Z drugiej strony diody spełniają praktyczną funkcję, ukazując za pomocą powiększających się lub kurczących wokół głośników pierścieni, na jaką głośność jest obecnie ustawiony głośnik. Również animacje świetlne towarzyszące włączaniu i wyłączaniu urządzenia wyglądają bardzo ładnie.
Jak głośnik wypada na tle konkurencji
Według popularnej porównywarki cen głośnik Aurora kupić można w granicach 150-200 zł. W tym przedziale cenowym oprócz produktu firmy Audictus znajdziemy również ofertę JBL w postaci modeli serii GO i CLIP drugiej i trzeciej generacji, Sony z modelem SRS-XB12B (czyli taki jak mój) oraz jego nowszą wersją SRS-XB13B, czy produkty firmy Xiaomi w postaci Mi Bluetooth Speaker i Mi Outdoor Speaker. Omawiany sprzęt, porównując specyfikację techniczną, ma nad konkurencją wyraźną przewagę w postaci głośników stereo, długiego czasu pracy na baterii oraz większej mocy wyjściowej. Z drugiej strony jego poważną wadą jest wskazany wyżej problem z jakością sygnału poważnie obniżający komfort korzystania z urządzenia i wymuszający w zasadzie stałe trzymanie telefonu w niedużej odległości od urządzenia.