Przyznam się do czegoś. Byłem i jestem wielkim fanem serii Assassin’s Creed. Grałem i ukończyłem wszystkie części…. poza dwiema ostatnimi, czyli Oddysey i Valhalla. Jednak nie jestem w tym osamotniony, ponieważ wiele osób narzekało na zbytnie rozbudowanie tych produkcji. Najwyraźniej Ubisoft zrozumiał, że stworzenie drzewka umiejętność, które zawiera +2.5 do siły ataku nie jest jednak najlepszym pomysłem. Jednak potwierdza się, że Asasyni wracają do swoich korzeni.
Assassin’s Creed Mirage ma powrócić do bardziej skoncentrowanej, przygodowej gry akcji na mniejszą skalę, którą znamy z początków serii. Jednak nie oznacza to, że Ubisoft przekopiuje 15-letni system do swojej nowej produkcji. W nowym wywiadzie dla GamesRadar , dyrektor kreatywny Assassin’s Creed Mirage, Stéphane Boudon ogłosił, że studio wykorzystuje nowe technologie. Dzięki nim świat Assassin’s Creed Mirage będzie o wiele bogatszy i bardziej szczegółowy niż np. przygody Ezio.
Assassin’s Creed Mirage to efekt 15 lat doświadczeń
Przez 15 lat Ubisoft tworzył serię Assassin’s Creed (tu ciekawostka: cykl asasynów wywodzi się od trylogii gier Prince of Persia: Piaski Czasu). Dodatkowo technologia niezwykle się rozwinęła, a to wspólnie ze zdobytą wiedzą pozwoliło stworzyć o wiele bogatszą mapę pełną rozmaitych interakcji. Dzięki temu cały Bagdad może być traktowany jako jeden z głównych bohaterów nadchodzącej produkcji.
Jedną z istotnych zmiany jest opcja wtapiania się w tłum. W pierwszych odsłonach była ona dość sztuczna. Grupki cywilów skupiała się w jednym miejscu i wystarczyło stanąć wokół nich. (Swoją drogą trudno dostrzec faceta w kapturze i z mieczem u pasa pośród cywilów, prawda?) W Assassin’s Creed Mirage system skrywania się pośród gapiów ma bardziej przypominać ten z Unity.
Bagdad podobnie jak rewolucyjny Paryż ma być dość żywym miastem. Dlatego w tym wypadku skrywanie się ma uruchamiać się automatycznie, jak tylko staniemy przy trzech innych osobach. Jest to trudniejsze do opanowania i mniej przewidywalne, ale przez to o wiele bardziej wciągające. Trzeba będzie na bieżąco planować każdy następny krok.
Warto też wspomnieć, że powrócą klasyczne narzędzia, takie jak bomby dymne i noże do rzucania. Dzięki nim skradanie się będzie bardziej w stylu cichych zabójców, a nie wikingów à la Leeroy Jenkins.