Od sześciu dni możemy grać w early acces Sons of the Forest. Kontynuacja horroru z 2014 roku została wypuszczona we wczesnym dostępie, ponieważ studio Endnight nie chciało ponownie przekładać jej premiery. Mimo że gra nie jest jeszcze ukończona, to okazała się czarnym koniem Steama, ponieważ w jedną dobę rozeszła się w ponad 2 milionach egzemplarzy.
Przypisz broń w Sons of The Forest
Do gry w końcu dodali możliwość przypisania konkretnej broni do klawisza. Dzięki temu możemy szybko zmienić trzymany przedmiot i nie musimy już za każdym razem otwierać ekwipunku. O ile przy ścinaniu drzew i budowaniu nie jest to tyle groźne co upierdliwe, to jednak podczas ataku naszych „sąsiadów” znacząco utrudnia konfrontacje.
Od teraz po otwarciu plecaka i najechaniu kursorem na dany przedmiot możemy go przypisać do klawiszy od 0 do 9. Dzięki temu łatwiej nam dostosować oręż lub narzędzie do danej sytuacji. Co prawda na odizolowanym półwyspie pełnym mutantów i kanibali jest to niewielka pomoc, ale lepsze to niż grzebanie w ekwipunku za każdym razem.
To nie jest jedyna nowość. Twórcy bardzo usprawnili samo sterowanie. Teraz klawisz esc może zamknąć naszą torbę i poradniki. Dodatkowo dodano więcej podpowiedzi w trakcie przerywników filmowych i ekranów ładowania. Jak widzicie wydanie gry we wczesnym dostępie, było genialnym pomysłem. Dzięki temu możemy na bieżąco śledzić jej stan, a przy okazji Endnight ma miliony testerów uwielbiających serię The Forest.